Miserere
Samotny stoję nad ziemią tragiczną -
Krzew ocalały z pożaru bujnych traw.
Nadziei zgon - czerń siłą magiczną,
Krzyk w niebo niemy - gałązek czarny
haft.
Drzewo bez liści - bez nadziei człowiek,
Z dnia na dzień zanika - a początkiem
lata
Śmierci wyda owoc czarne bezlistowie -
Odejściem cichym na oczach całego
świata.
I nie zapłacze po nim choćby jego cień,
Bo nie ma go - a krzyży haft zetleje.
Wydany na łup nocy, co trwa nawet w
dzień,
Umierający człowiek, co stracił
nadzieję.
Usłysz błaganie, Ach Jezu mi przebacz,
Że w porę nie wrosłem mocno w błękit
nieba,
W obumarłą gałązkę szczepu winorośli
Wlej życie kroplą jedną Twojej miłości.
Komentarze (12)
Piękny skłania do refleksji podoba mi się
Bardzo dobra refleksja Miejmy jednak nadzieję i moc
wiary w sobie
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz, z głęboką wiarą. Wszyscy błądzimy i
wszystko jest do naprawienia. Powodzenia!
Pozdrawiam serdecznie.
refleksyjny... nie traćmy nadziei oraz wiary:-)
pozdrawiam
podoba mi się.
nadzieja umiera ostatnia pozdrawiam
Póki życia póty nadziei
Człowiek bez nadziei, są,istny...a wokół życie
tętni...i tylko wiara w Tobie Panie...pozdrawiam
serdecznie
Na Niego zawsze można liczyć.
Powiało smutkiem z tej modlitwy. Jest żal z powodu
zaniechania, więc jest i nadzieja na tę "kroplę".
Miłego dnia.
ładnie z wiarą Pozdrawiam:))
Weno ! I pomysł i wykonanie+ - Pomimo samotności, mieć
nadzieję nawet wbrew nadziei :)