Miszmasz
W kajdany instynktów zakuty,
zbrojny w miszmasz wierzenia,
podrzędne miewam słabostki
i życie jak od niechcenia.
Ciasnym mnie trują rygorem
i brakiem fundamentów,
nie mogę ominąć gnuśności
ani płatnych lamentów.
Głupich karmiono zakazem,
spod lady sprzedano grzechy:
eunuchom przypadła okazja,
a starcom bezzębnym - orzechy.
autor
Aut
Dodano: 2009-11-05 01:19:03
Ten wiersz przeczytano 557 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Dwa ostatnie wersy genialne, cóż za ironia losu.
Kolejny Świetny wiersz w Twoim wykonaniu.
Dwa ostatnie majstersztyk:)-Bardzo dobry tekst,
zawsze będziemy w jakichś ramach, zależnościach.
Naprawdę, zatrzymał mnie. jeszcze raz poczytam, bo
warto.
Szpile bić i krew pić..Szyderstwem i drwiną
żyć../podrzędne słabostki?/Przed kompem tkwić..No i
tyć...Na tym polega życie od niechcenia!Trudny orzech
do rozgryzienia...-:)Pozdrawiam.
Pytam "Małej blondi". Gdy ma rodzinę i jest
pięknoduchem, może być kocmołuchem? Na randki
chadzała, zaniedbana - jak stała? Poza tym pod moim
wierszem należałoby napisać odnoszący się do niego
komentarz, a nie bronić przewrażliwionej dumy.
Mylisz się!!!Nie każda kobieta jest taka sama,ja taka
nie jestem!!!!
Życie przewrotnym bywa.
starość tysz radochę ma ... :)
Eh życie, kocham Cię życie za to że jesteś.
interesujący wiersz, bardzo trafny
Bardzo trafny tytuł, przystający do treści.i
Rzeczywistość ma twarde realia na które nie mamy
wpływu...mądre słowa...pozdrawiam :)