Młoda
stary, z kwietnia ubiegłego roku..
Niewiadomo kiedy
Upłynął czas
Minuty utonęły
W lampce wina
Patrzysz za okno
Już ciemny wieczór
I księżyc zerka
W Twój dekolt
Wyciągasz dłoń przed siebie
Przez palce widzisz światło
A ja dolewam wina
Myślę o przemijaniu
Taka młoda,
Zabawna,
Nie przyjmiesz do wiadomości że
Świat się wydaje piękny – młodym
I staniesz się kiedyś zgorzkniała jak ja
Padasz na poduszkę
Mrużysz oczy, usta drżą
Patrzysz w księżyc bez obaw
Bo nie czeka Cię dziś
Kolejna bezsenna noc
Wydaje Ci się że
Jesteś ze mną bezpieczna
Machasz włosami szalenie
Pomiędzy kosmykami widzę twój śmiech
Nie mogąc wydusić słowa
Biorę w dłoń twoją rękę
I z gardłem ściśniętym zostawiam
Na niej ślady pocałunków
Ciekawe, czy księżyc się dziwi
Siedząc tam, daleko, na tronie nocy
Przytulam ciebie do siebie
Już wiem: nie dam cię na pożarcie
Dochodzi północ
Zostawmy szaleństwa
Ty, ja i wino – chodźmy spać
..ciężko jest wczuć się w mężczyznę..
Komentarze (1)
Tak się zastanawiam, czy te dopiski, że wiersz jest
pisany wcześniej, są w ogóle potrzebne? Dla czytelnika
jest ważne to co widzi teraz i jeżeli zauważy coś
niestosownego w jego odczuciu, to nie ma znaczenia, że
wiersz z przed lat. Ja przynajmniej nie mam zamiaru z
tego powodu oszczędzać wiersza. Gdy będą miała jakieś
uwagi to oczywiście napiszę tak samo jak pod wierszem
dzisiaj poczynionym. W tym wierszu nic nie dojrzałam
na minus.