Młodość
.
W niebie odcień różowy,
zieleń słodka nad podziw,
w chmurach mieliśmy głowy,
rosły skrzydła miłości.
Spać się wcale nie chciało,
noc zdawała się krótka,
ciągle było zbyt mało
ciepłych listów na ustach.
Nie szukaliśmy nigdy
czterolistnej na łące,
bo nam w oczach gościły
łezki szczęścia tęczowe.
Komentarze (32)
Jak radośnie rytmicznie :)
Ciepłe wspomnienie młodości. Przyjemne i takie
beztroskie.
Ach ci młodzi!
Miłość jak nas dopadnie to masz rację czas zbyt szybko
ucieka, głowy gdzieś w chmurach stąd powiedzenie
miłość oślepia.Pozdrawiam miłej nocy.
Dziękuję za poczytanie.Dobrej nocy.
Piękny radosny wiersz o młodości.
Szkoda tylko, że tak szybko minęła.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny wiersz. To prawda, piękna miłość jest
przedsionkiem nieba. Pozdrawiam serdecznie.
Widzisz Madi- myślę nad tym, co mówią życzliwe dusze.
Zbyt dużo mi zgrzytało w uchu.
A jednak zrezygnowałaś z koniczynki:).
Zosiak- dzięki.
Pieszczot nigdy za dużo. Pozdrawiam.
radość i młodość niesamowite atrybuty tego okresu
życia
pozdrawiam
I w bujnych koniczynach
szukanie czterolistnej,
bo w oczach wciąż się skrzyły
tęczowo, łezki wszystkie.
albo
I nie potrzebne było
szukanie czterolistnej...
bo w oczach wciąż się skrzyły
ze szczęścia, łezki wszystkie.
Pierwszą i drugą strofę, też bym nieco zmieniła...
"I nie potrzebna była
koniczyna czterolistna,
na skroniach wciąż gościła
tęczowa łezka szczęścia."
I w bujnych koniczynach
szukanie czterolistnej,
bo w oczach wciąż się skrzyły
tęczowo, łezki wszystkie.
magdo, popracowałabym jeszcze nad tym wierszem. Nie
płynie...
Pozdrawiam :)
... być może na coś się przydałam.