Mój Panie II
Ostróda 16.III.2009r.
Czemu puste ściany krzyczą,
że skrywają puste serce?
Dlaczego myśli mnie chłoszczą,
że są jak nie zdobyte szańce?
A Ty Boże śmiejesz się z mojej
samotności.
Nie przeszkadzaj w walce o krztynę
miłości.
Bo jak liście na wietrze rozpłyną się
słowa,
Modlitw dawno napisanych. Powstanie
nowa.
Będzie psalmem zgorszenia.
Słowną Sodomą i Gomorą.
Pogardą na niebieskie zaproszenia.
Będzie ciemnogrodzką zmorą.
Ja zdepczę słowo, bo to tylko słowo.
Zacznę żyć, zacznę oddychać na nowo.
Napiszę własne słowa, bo to tylko słowa.
Bo to poetów przywilej, Boża buława.
Dla P.
autor
Kasprzakos
Dodano: 2009-03-16 21:21:11
Ten wiersz przeczytano 610 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Czemu opisujesz mnie, a nie wiersz? Uwierz mi, że
także jestem człowiekiem wierzącym, przecież nawet
dzieci w podstawówce uczą, aby nie utożsamiać podmiotu
lirycznego z autorem. Kto tutaj jest niedouczonym?
Jeśli nie potrafisz z dystansem podchodzi do życia to
zamknij się w ciemnym pokoju i odwalaj zdrowaśki. Co
do mojego pojęcia o dogmatach wiary. Możesz być
spokojny, że jest ono większe od Twojego. Zresztą masz
do mnie kontakt możesz sprawdzić. Ogólnie to radziłbym
poczekać do końca cyklu :) Wszak do dopiero drugi
wiersz.
Co to jest? Ni to złorzeczenia, ni to modlitwa...Na
pierwsze za tępe, na drugie za płaczliwie...Coś
pomiędzy jęczącą babą pod kościołem a niedouczonym
filozofem, który nie ma pojęcia o dogmatach wiary... A
te rymy...no rzeczywiście częstochowskie... I tylko
tyle mają wspólnego z wierszem. Bo jeśli na początku
było Słowo, to jak śmiesz pisać o tym ze je
zdepczesz... To obraża moje poczucie wiary jako
chrześcijanina... Dziwię się, że inni wierzący nie
zauważyli agresji w tym (po) tworze...żenujące...
hm........nie wiem co mam
myslec,naparwde,przeczytalam...i wydaje i sie ze duo w
emocji ze skarga do boga...ale wiersze rymowane
czasami wydaje mi sie pozbawiaja powagi...nie wiem
jakos moze dzis krytycznie spogladam na swiat