Mój testament
Moim pokarmem Bej
Moim napojem kawa
Pomiędzy posiłkami
Podjadam
Uspokojenie
Które sprawia
Że wydaje mi się
Iż jeszcze jest normalnie…
Ale tak naprawdę
Ja już umarłam
Umarłam za życia
To gorsze niż prawdziwa śmierć.
Moje wiersze zapisuje mojej jedynej
przyjaciółce
Która jest teraz przy mnie
Ochotę…na… cokolwiek
również dla Niej
Znajomość angielskiego
dla Niej i dla Córki
To przyda się zawsze
Śmiech przez łzy
Słowa więzną w gardle
Ironia losu
Śmieje się…
W tym roku nienawidzę Świąt Chciałabym przespać ten dzień… tylko z Wami mogę być szczera... Wesołych Świąt-mimo wszystko...
Komentarze (44)
Mam nadzieję, że spodoba Ci się...
chica
Wiesz a ja myślę że jesteś bardzo bardzo wrażliwą
osobą i dlatego tak łatwo Cię zranić
Może dobrze że na bierzaco odreagowujesz i wyrzucasz z
siebie to co Cię dotyka rani i boli To dobra
psychoterapia ale ...
Musisz uważać
Owszem wszyscy jesteśmy nieśmiertelni ale póki co to
jednak żyjmy teraz i tu jeszcze na tym łeż padole
Ja zawsze chętnie z Tobą porozmawiam na meilu
Jeszcze raz sercem przytulam :)a teraz odsłucha klip
:)
Tak, Tomku, ta myśl, jeszcze mnie trzyma przy
życiu?...pozdrawiam ciepło
Wandziu, dziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa.
W takich chwilach, po fakcie, myślę zawsze, że może
przesadzam, że nie jest tak źle, że ludzie mają
większe problemy, że ja sama tworzę problemy z
niczego, tam gdzie ich nie ma i nie potrafię docenić
tego co mam...
Jestem zodiakalnym Blizniakiem i moje problemy staram
się zawsze tłumaczyć rozdwojoną naturą tego
zodiaku...wiem, to bardzo wygodne, poniekąd, ale
zrozumieć mnie mogą tylko osoby spod tego samego
znaku...
W moim zawodzie również spotkałam się z przeróżnymi
tragediami ludzi, dlatego jestem wyczulona na ludzki
ból, niezależnie, czy pochodzi, z serca, duszy czy
ciała...
Ja walczę, walczę całe życie, ale czasami mam takie
małe chwile załamania i wtedy potrzebuję, żeby ktoś
zamienił ze mną kilka słów... bo w końcu,jesteśmy
nieśmiertelni, całe życie przed nami i cała
wieczność...
https://www.youtube.com/watch?v=q8wQ0KoNih8
przecież nigdy nie jest tak źle
żeby nie mogło być gorzej
więc z tą myślą głowa w górę
może humor dopomoże:)
samych radości życiowych
i pozdrowionka
tak świątecznie od Tomka:)
Czytam już któryś raz Twój bardzo dramatyczny osobisty
wiersz
Czytam pod tym wierszem wszystkie komentarze i serce
mnie Chico boli Szczerze to nie wiem co mam Ci napisać
bo każdy dramat rozgrywa się w jakiś okolicznościach
i z powodu jakiś osób i życiowych sytuacji
Nie znam Twojej
Mogę się tylko domyślać że jest ogromna walka o wielką
miłość który Cię ciągle zawodzi Być może jest to Twój
Mąż lub przyjaciel
Chico uwierz mi życie jest bezcennym darem i pomimo
ogromu cierpienia chorób i łez warto żyć i walczyć o
każdy dzień
Z racji swojego zawodu widziałam wile ale każdy
walczył o życie do końca i Ty walcz a miłośc do
Córeczki niech bedzie motorem i siłą do daszych zmagań
i walki
Jeżeli potrzebujesz pomocy to napisz Może będę mogł
przyjść Ci z pomocą
Serdecznie i świątecznie pozdrawiam tulę do serca i
życzę wiary nadziei i ogromnej miłości
Ja swoją siłę czerpię z Ukrzyżowanej Miłości
Dziękuję, wierzę dlatego żyję. I przetrwam, dzięki
rodzinie,wierszom, napisałam kilka książek,kocham
życie, mamy go jedno! Gorąco pozdrawiam.Cieszę się
nawet że dziś 25grudnia mam urodziny, a wczoraj
imieniny.
Uwierz mi, wiem o czym piszesz, choroby to moja
specjalność...bardzo poważne choroby...choruję od
lat...a mimo to wierzę, że będzie lepiej.
Najważniejsze, że bliscy są koło mnie, to podstawa, by
walczyć i przeżyć...Moja córcia też ma astmę...Życzę
Ci szczęścia, pomyślności o zdrowia, dla Ciebie i
Twojej Rodziny. Na przekór losowi, trzeba wierzyć, że
będzie dobrze!
Już jest lepiej i będzie jeszcze lepiej, ja wierzę w
to. Masz córkę i mamę -dwie najważniejsze dla Ciebie
osoby i ważne w Twoim życiu, żyj dla nich. Ciesze się,
że się odezwałaś. Pozdrawiam,ps. gdybyś miała syna o
którego walczysz -ćpun, męża po operacji i 7-em
miesięcy na zwolnieniu, córka boryka się astmą...itd.
Wierzę w pomyślność życia.
Dziękuję za zainteresowanie i pamięć, Ewita1, każdy ma
swoje koszmary, to prawda...ale myślę, że nie w tym
rzecz, by je porównywać, tylko wyciągać wnioski na
przyszłość... Powoli dochodzę do wniosku, że
najważniejsze to nauczyć się asertywności, wtedy
będzie lepiej? Może...Mojej przyjaciółce to pomogło...
Jutro też jest dzień...to prawda, dziękuję, Ewita...
Do bajki jednak u mnie daleka droga...gdybyś znała
moją historię nie użyłabyś takiego słowa...moje życie
nie jest bajką...10 tomów? Nie chcę się licytować, ale
moje ma już co najmniej 2x tyle...
Nureczko, supełki dopiero zaczęły się plątać...ale
postaram się obiecuję...
Jolanta Szkudlarek, dziękuję, postaram się, słowo,
moja Córcia jest dla mnie WSZYSTKIM.
Piechotna, spróbuję od jutra...mam nadzieję, że mi się
to uda, bo dzisiejszy dzień na pewno nie należy do
najlepszych...
Kochani, "stanęłam na nogi", słabiutko, ale jednak,
nie przeszkodziło mi to w starciu się z najbliższymi
osobami z tak błahych powodów, że aż ogarnia mnie
pusty śmiech...-ale przecież kto sieje wiatr, ten
zbiera burzę...i to nie o mnie ten tekst... bo ja
jestem prawie idealna...doszłam do wniosku, że
jedynymi bliskimi mi osobami, którym na mnie zależy
jest moja Mama i Córka - gdy nie mogłam wytrzymać
dzisiejszej atmosfery i wyszłam z domu, to Córcia
wołała za mną, żebym wróciła - wróciłam po jakimś
czasie ze względu na Córcię i Mamę...
Judyta1, Nie było tak źle, ale zdecydowanie mogło być
o wiele lepiej, oczywiście wina jak zwykle jest
moja...
Makaka, chcę się odbić od dna...zaczynam od dzisiaj,
od teraz, mam nadzieję, że będzie dobrze i uda mi
się...
To co człowiek czyta, słucha, ogląda - odbiera i
przyswaja zmysłami, odzwierciedla jego stan rozwoju
osobistego - intelektualnego i duchowego, potem
oddziaływując na jego życie i otoczenie.
Jak się dziś czujesz chica? Czy pokrzepiły Cię nasze
słowa, może jestem tu jeszcze nowa, ale nie bez
przykrości życiowych, Uwierz mi nie chciałabyś przejść
takich horrorów jak ja, głowa do góry i jak to mówiła
Skarlet w "Przeminęło z wiatrem "Jutro też jest
dzień...Powodzenia
Pamiętaj wczoraj już nie istnieje, a dziś należy do
Ciebie. Nie przygarniaj smutnych chwil nie daruj im
nawet jednej łezki. Powodzenia, pozdrawiam serdecznie
;)
Wiersz bardzo smutny. Ja też nieszczególnie cieszyłam
się nadchodzącymi Świętami, a tu okazało się w
wigilię, że jest całkiem nieźle...Mam nadzieję, że i u
Ciebie Święta okażą się nienajgorsze. Głowa do góry:)
Myślę że dasz radę . Gdy dobiłas do dna, to
wystarczy się od niego odbić. I już będzie dużo
lepiej. Trzymam kciuki:)))