Moja nuda
O nudzie wielki epos mógłbym stworzyć
cały.
Dawniej jej nie lubiłem, kiedy byłem
mały.
Dzisiaj wolę się nudzić, niż by
wydarzenia
Bóg, jak w kalejdoskopie przed oczami
zmieniał,
Wydarzenia ciekawe, lecz często
złowrogie.
Od emocji ja dzisiaj wolę spokój błogi.
Moja nuda jedyne daje mi zmartwienie
W soboty, kiedy Kacper dzwoni do mnie: że
nie
Będę miał mu zbyt wiele do opowiedzenia.
Daj mi Boże, bym tylko takie miał
zmartwienia!
Ja lubię swoją nudę, przyznaję to
szczerze.
Lubię siedzieć w kąciku, przy
kaloryferze
I wykładać pasjanse porą wieczorową,
Lub katalogi monet przeglądać na nowo.
Lubię, gdy czas przez palce przecieka
powoli,
Wokół cisza i spokój. I nic mnie nie
boli.
Mógłbym się spać położyć, bo już późno,
ale
Wstać z ciepłego fotela nie chce mi się
wcale.
Deszcz stuka mi w parapet, co robię
ciekawy,
A ja trwam w takim stanie pół drzemki, pół
jawy,
Kiedy troski, kłopoty wydają się
złudą...
Jakże ja ciebie lubię moja dobra nudo!
Komentarze (7)
W dobrym towarzystwie nie sposób się nudzić;-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Emerytura to fajny czas!
Nic nie musi się robić :)
Ale można coś :)
Lepsza nuda i spokój, niż złe wiadomości i kłopoty,
które zwykle są mocno uciążliwe. Wiek nie gra roli,
jak nic nie boli.
Świetny wiersz, dla mnie jeden z twoich najlepszych,
bo o peelu i nie tylko:). Pozdrawiam.
Ja na starość przestałem czytać "Wyborczą" choć kupuje
ją raz w tygodniu bo mam teczkę w kiosku.
Ja się nigdy nie nudzę ze sobą. Też mm swój świat i w
nim jest także pasjans.
Ja też mam swój mały świat, w którym mi dobrze i
bezpiecznie ;)
Pozdro!
Ta wierszowana oda do nudności odkrywa w niej piękno i
cenny spokój, przedstawiając ją jako oazę w natłoku
życia oraz okazję do cieszenia się małymi
przyjemnościami.
(+)