Moja Zdro(jo)waśka
Pamiętam jak pachniesz
i jest mi cudownie
z tym faktem.
Choć trudno z pamięci,
gdy umysł pokręci -
to wcale nie takie łatwe,
nie łatwe.
Co wdzięki odda twe
najpełniej, najlepiej?
Tak, wiśnia dojrzała -
na drzewie, nie w sklepie.
I jeszcze te dłonie,
gdy owoc i wonie -
a gorąc,
że tylko iść w tango.
I tulić się w tobie -
to ciepło i zdrowie.
Tak, pachniesz ożywczo,
jak mango.
Nic więcej nie powiem,
bo brzmi to jak spowiedź,
lecz błagam o zapach,
ty daj go.
Daj go, daj go.
Komentarze (6)
Ładnie pachną te wspomnienia...
Pozdrawiam:)
wszystko to natura... lnie smaczne
wiersz pachnący kobietą
U kobiety nic nie wskóra się błaganiami. :)
Przytul ją a doznasz wielu rozkoszy równocześnie.
Powiało feromonami z wiersza.
Miłego dnia:)
Zmyślnie a przemyślnie :-)