Z mottem szpili rwą
Uczy się jak mgły przyśpiewka
tylko szorstką być
tam gdzie sięga nieszczęść zgrzewka
opita własną nieomylnością
jako niesmak chwili
jako ten którego zadepcze świt
wysmarowany miodową radością
za szczyty szarością ścielące
rwące z mottem szpili
z tym które przyciąga klątwę
autor
kenaj262
Dodano: 2013-05-16 11:28:18
Ten wiersz przeczytano 608 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Oto tajemnica warsztatu Kenaja: wrzuca kilka
ulubionych tych samych słówek do tego automatu i już
wierszyk gotowy - spróbujcie sami:
http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm
A teraz dalej komentujcie głębię znaczeń tych
tekścików lub użalajcie się nad własnym nierozumieniem
tychże.
Jak zwykle muszę... pomyśleć! :))
;D