MOTYL I ROSA
Kiedy myślisz, że jesteś już w niebie- nagle ucinają Ci skrzydła...
Dotykając skrzydeł motyla
Strząsając kropelki rosy
Wierzyłam, że to będzie trwało zawsze
Nie przeczuwałam, że motyl jest
śmiertelny
a wszystkie krople kiedyś spadną
Nie wierzyłam, że to koniec
Skrzydła motyla były takie kruche...
Niewinne
Takie... śmiertelne....
Byłam naiwna sądząc, że Jutro
nigdy nie nadejdzie
Prześcigając się z Dzisiaj
Jutro podkradło się tak strasznie
blisko...
Czułam jego zimny oddech
tak odmienny od powiewu motylich
skrzydeł....
Spadająca rosa uczy nas
Że zawsze jest koniec
Umierające motyle skrzydła szepczą,
Że pragnąc szczęścia nie musimy szukać
daleko
bo ono jes tuż-tuż
Na wyciągnięcie ręki...
Dziękuję Michałku, że pomogłeś mi znów uwierzyć w miłość, w sens życia...:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.