A może tirem?
Dziś wybieram się na łąkę,
troszkę tyłek poopalać,
a najlepiej, tuż przy drodze,
gdzie jest duża autostrada.
Nie ukrywam, ściągnę bluzkę
i zapewne też staniczek,
gibko Olkę zapakują,
Tirem ruszę za granicę.
Jakiś angol, albo Niemiec,
zaciekawi się dziewczyną,
zwinnie wsadzą do kabiny
i odjadę z którymś w siną...
To dopiero jest marzenie,
biorę kocyk i już spadam,
jak mnie cupną to i chętnie,
zwiedzę sobie kawał świata.
Tylko czy to jest rozsądne
z takim obcym wnet na całość,
raźniej chyba w ogródeczku,
iść opalać swoje ciało.
Chyba pewniej być szczęśliwą,
zamieszkując w swoim domu,
może sąsiad przez okienko,
wtargnie cicho po kryjomu?
Oczywiście to żart:)
Komentarze (99)
Czekaj czekaj wezmę lornetkę i będę podglądać ...
Promiennego dnia OLU:)
Świetny, wesoły "motyl".Uśmiechnąłem się, Ty to
potrafisz rozweselić ;-)Pozdrawiam i uśmiech zostawiam
:-)
:))))
Jak jeździsz tirem Sebastianie to idę na stopa:-) :-)
. Pozdrawiam
nonono ten ściągnięty staniczek robi furorę :):):)
Uważaj na siebie, można się zapomnieć... Uśmiechy Oluś
:D
:)
Dziękuję nowicjuszko. Pozdrawiam
Nie ma to jak w swoim domu
i w swoim ogródeczku. Super
ironiczny wiersz. Pozdrawiam
cieplutko.
Pięknie dziękuję Wszystkim za dobre rady:), żeby tylko
nie tirem:):). Pozdrawiam serdecznie
:):) Dobre rady zawsze w cenie:). Pozdrawiam
Nieosiągalna
Oluniu Serdeńko
Oj, tirem lepiej NIE!
Ani żadnym innym...
Pozostań w domu, a opalać idź się do ogródka :)
Pozdrawiam Cię i życzę miłego wieczoru...
Samolotem Basiu, to chyba po śmierci:):). Nie będę nic
wiedzieć:). Pozdrawiam serdecznie
Nie Andrzeju:), co Ci przyszło do głowy:). Pozdrawiam
Tylko nie tirem Oleńko! to już lepiej samolotem:)
Miłego wieczoru:)