Muszlotron
dla kochanej Pysi
Obudziłem się na stoku
umywalki,
Zmywany do kanału
jak robak.
Po ciężkiej przeprawie
wylazłem
na białej plaży
zrytej tunelami.
Pazurami lewej ręki
wydarłem ziemi
błoto.
Prawicą wyłowiłem
Z dna morza
kamienie.
Budulec
na nasz
wspólny dom.
Nad czarne morze
uniosłem księżyc.
Srebrna latarnia.
Znak dla przybywającej
na piórach wiatru.
autor
lufastorm
Dodano: 2005-09-02 12:41:09
Ten wiersz przeczytano 339 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.