W muzyce moje ukojenie...
Zamykam oczy i tańczę beztrosko
Teraz nie liczy się już nic i wszystko
Nie zjawiasz się nawet we śnie
Nasze wspólne dni w kącie gdzieś
śpią spokojnie, czasem wracając
I niby przypadkiem znowu ból zadają
Już sie oswoiłam z tą myślą
Że nie uda mi sie całkiem zapomnieć.
Dobrze chociaz, że nowego szczęścia nie
duszą
Chwile, w ktorych przestałes byc przy
mnie...
Widzę nareszcie, że dobrze się stało
Że nasze złudzenie tylko chwilę trwało,
Ale z ran czasem płynie krew wzburzona,
Bo wiem, że niektorych wspomnień nie
pokonam.
niby nic.. a może tyle zmienić.. na zawsze..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.