Na odległość oddechu
Chociaż przez chwilę,
ułamek sekundy
poczuć twoją obecność.
Zanurzyć usta
w tęsknocie oczekiwania,
wymarzonego pocałunku.
Tak,
by krew wzburzona,
krążyć nie przestała.
Tak daleko jesteś,
a ja czekam…
byś był na bliskość dotyku.
Bym mogła
porwać cię w ramiona,
subtelnie marzeniami otulić.
Przelać odrobiny ciepła,
miłości…
jaka w sercu płonie.
W samotności nocy
milczę…
Tuląc do szyi poduszkę,
Czekam…
na twoją obecność,
byś stał się ukojeniem
na odległość naszego oddechu.
"Dwie drogi się schodzą w gościniec żywota: Pierwsza - to jest miłość, druga - to tęsknota."
Komentarze (9)
Wiersz ciepły, subtelny, owiany tęsknotą - gratuluję i
pozdrawiam
No i niestety wypada całować jasiek.Ale wierszem
dobrze oddałaś oczekiwanie. I za to plus
bardzo czesto tesknote zabijamy marzeniami, wiedzac,
ze to tylko chwilowe, ze to wyobraznia, ale zawsze
cos....:)
Odległość oddechu- genialna metafora i czuję tak Twoją
tęsknotę... Piekny
Wiersz nietuzinkowy, blask miłości i tęsknoty z niego
bije... I tak bardzo oddaje także moje uczucia.
Piekny wiersz, pisany piorem maczanym w pragnieniu i
tesknocie. Bardzo romantyczny.
Urokliwie romantyczny wiersz. Miłość i tęsknota
przebija się w każdej literce...
Piękny opis miłości i tęsknoty!
rzeczywiście goromna porcja tęsknoty jest w Twoich
słowach a pod nią kryje się wielka miłość, pragnienie
bliskości.