"Na rozdrożu"
Stałam na rozdrożu życia
nie wiedząc dokąd iść
czas nie był moim sprzymierzeńcem
wrogo patrzył z pod swych rzęs
i choć czułam jaką wybrać drogę
ślepo wierzyłam że znów się potknę
każda chwila lękiem przesycona
każdy oddech coraz szybszy
Usiadłam ze zmęczenia
zamknęłam oczy
cisza i spokój przelały się
przez moje ciało
chyba już wiem czego pragnę
ścieżki która jest najlepsza dla mnie
tam gdzie szczęście mnie powiedzie
i mój głos wewnętrzna mądrość
Komentarze (3)
Ciekawy wiersz.Pozdrawiam
Iść za głosem serca i łapać chwile szczęścia, z
nadzieją że słońce znowu zaświeci :)
ładny wiersz pozdrawiam