Nade mną nić pajęcza
Nade mną nić pajęcza
światło od zmroku jeszcze niedojrzale
nabrzmiałe cięzarem powiek
a już się odwdzięcza
żem spojrzał, dojrzał,docenił
żem się zarumienił
od nagości przedmiotów
od bewstydu wrażeń
od kolorów głębszych niż dotyk
od marzeń
Przebijam wzrok ku górze
do świateł,do świateł
by lecieć,by wzlecieć,by marzyć
sen mój ostatni niecierpliwie ganię
i zrzucam z powiek bardzo utrudzony
resztki nocy
w złociste neony
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.