Nadzieja (?)
w korytarzach ludzkich ścieżek
pojawia się ona
dziewiczo młoda, świeża, trochę naiwna
przy zderzeniu dwóch osób
co iskrzą energią nową, odczytując
siebie
NADZIEJA
że to od dziś
wszystko innym będzie, nowym
nie myślą o tym, co było
nie liczą się z przyszłością
kiwam głową w sygnale dezaprobaty
chłodno obserwując wiem
jak zawsze
nadzieja nagle rozpalona
kaskadą iskier wystrzelona w niebo
tak jak swój początek
ma także i kres swego bytu
wypalając się powolutku
cichutko
przez lata całe
by zniknąć
w tych samych korytarzach
ludzkich ścieżek
Komentarze (2)
bardzo dobry wiersz.
pozdrawiam
oj, pesymistyczny... a moja nadzieja świeżo co się
zrodziła... pozdrawiam