Z nadzieją do końca
"Zdanie rzucone z rzeczowym spokojem,
w trafionej duszy wybuchło jak granat,
to wyrok, chociaż śmierci się nie boję,
jednak mnie złamał."
Te słowa w murach Gliwickiej Kliniki,
rzekł mi przyjaciel w okrutnej chorobie,
mnie przed oczami tańczyły ogniki,
głos utknął w sobie.
Bezsilny człowiek kiedy strach się
budzi,
próżno się mierzyć z siłami natury,
a heroiczną walkę zwykłych ludzi,
znają te mury.
Warto jest jednak, gdy wiatr w oczy
wieje,
w mozolnym trudzie kroczyć w stronę
słońca
i w beznadziei, poprosić nadzieję,
zostań do końca.
Komentarze (24)
wzruszający
Lubię strofy safickie. Te tutaj są bardzo dobre.
Ostani przecinek zastąpiłbym jednak myślnikiem lub
wielokropkiem aby uwypuklić przesłanie. Pozdrawiam
Przejmujący wiersz... życiowy temat, ciekawie
napisany... Nadzieję trzeba mieć zawsze!
Jeśli wiersz odzwierciadla zdrowotne problemy, to
przykro. Życzę Ci abyś pokonał to co złe i nadal
cieszył się kochanym zdrówkiem. Pozdrawiam serdecznie
Ważne by do końca mieć nadzieję.
Pozdrawiam:)
Nie będzie łatwo ale jest nadzieja i walkę wygrasz.
Smutny, ale z nadzieją,pozytywne myślenie to 50%
sukcesu. Serdecznie pozdrawiam
gdy przyjdzie nam sie zmagać z chorobą wszystko inne
przestaje być ważne
Ona zawsze zostaje z nami do końca. A najgorsze jest w
tym wszystkim to, że przeważnie na niej się kończy.
Pozdrawiam:)
warto było przeczytać ten bardzo dramatyczny wiersz
ale pełen nadziei .
pozdrawiam serdecznie:-)
Popłakałem się jak bóbr nad Twoim wierszem Autorze i
aż omdlałem na skutek zaburzonej równowagi płynów w
organiźmie. Po ocuceniu postanowiłem się powiesić i
chyba wytrwam w tym - z nadzieją do końca. Buziaczki!
:)*
Ukłony.
Strofa soficka podkresla jeszcze dramatyzm ...robi
wrazenie i robi sie cos w duszy cytajac ten piekny i
madry wiersz
Bolesne wspomnienie, zawarte w pięknym wierszu. Miłego
dnia.
bardzo smutno, ale jak zawsze pięknie i mądrze