Naiwna jestem.
Krzyczę, lecz Ty mnie nie słyszysz.
Płaczę, lecz Ty mnie nie zauważasz.
Błagam, lecz Ty masz to gdzieś.
Biorę pistolet do ręki…
Dopiero teraz się budzisz.
Chora z miłości, proszę o pomoc.
Nie, nie zastrzelę się.
Nigdy bym tego nie zrobiła.
Ale Ty o tym nie wiesz
Nie ufasz mi, to nic nowego.
Co mogłoby mnie zaskoczyć?
Znam Cię na wylot.
Krzyczysz, lecz ja Cię nie słyszę.
Płaczesz, lecz ja Cię nie zauważam.
Błagasz, lecz ja mam to gdzieś.
Wyrywasz mi broń z dłoni…
Przytulasz mnie, ze wszystkich sił.
Moje serce jest w kawałkach.
Nigdy nie będziemy razem.
Naiwna jestem.
Za chwilę znowu będziesz z nią.
Będziesz wtulał się w jej ramiona.
Całował, szeptał miłe słówka.
Już nie ma nas.
Miałam piękny sen...
Komentarze (4)
Więcej metafor, bo mam wrażenie, ze wiersz pisany
przez piętnastolatkę ze złamanym sercem. Rozumiem
emocje ujęte w tekście natomiast lepiej byłoby gdyby
były powiedziane nie wprost ale za pomocą przenośni -
wtedy wiersz jest bardziej intrygujący.
Pamiętam siebie,gdy miałam 17 lat...ten wierzs
dokładnie oddał tamtejsze uczucia...i nigdy go nie
zapomniałam.
pięknie napisany wiersz. bardzo emocjonalny, widać
urok tego wiersza... 3maj tak dalej i polecam lekture
moich wiierszy
Wypełniłaś swój wiersz emocjami po brzegi. Podoba mi
się. Pozdrawiam