Najdroższa mi
Przyjaciółko moja
witaj, Najdroższa mi
ty jedyna co w miłosierdziu
przynosisz umęczonej duszy sen
co w mroku się tlisz
wskazując drogi kierunek
w otchłań ramion swych
pośród dźwięków ciszy
Marzę o świecie
gdzie sobą mógłbym być
gdzie słowa pieszczą
nie tylko serce ranią
a wyszeptane pragnienia
ktoś spełnić chce
tylko dla mnie , Najdroższa mi
pośród dźwięków ciszy
Z tysiąca szlaków i dróg
ster mego statku wybrał cel
ku Tobie podążać chcę
Przyjaciółko Najdroższa mi
Ciemności nieskończona
od tak dawna , od tak dawna
Czekasz na mnie
pośród dźwięków ciszy
Stoję przed stalową bramą
poza dniem i nocą
w dłoni trzymam klucz
który zawsze tam był
już dawno mogłem wejść
tylko bałem się
przejść na drugą stronę lustra
pośród dźwięków ciszy
Tak skończyć to się musi
gdy ktoś tak wielbi Cię
Ciemności nieskończona
gdzie horyzont kończy się
gdzie gaśnie nadziei promyk
na Ciebie czekam
Przyjaciółko Najdroższa
Pośród dźwięków ciszy.
Komentarze (4)
Odbieram jak monolog wewnętrzny, trochę brzmi jak
modlitwa...
piękny potok słów, ale wolałabym, żeby był o miłości,
bo ten trochę mrozi.
Te powtórzenia każą się zastanowić nad istotą życia-
kim jesteśmy i jacy jesteśmy.
Bardzo mi się podoba.
Jak dla mnie wiersz świetny, ale jego wymowa mnie
mrozi, msz to nie jest dobra przyjaciółka, chyba że
już niczego nie oczkujemy od życia, że mamy w nim li
tylko cierpienie i nie ma dla nas nadziei na zmianę,
ale mimo wszystko msz życie warto cenić, każdy jego
dzień.
Pozdrawiam, spokojnej nocy życząc.