Namiętność
Siedzą we dwoje w ciemnym pokoju
Blask swiecy rozjaśnia ich twarze
Czerwone wino pija namietnie
Jak by kosztowali swych ust
On patrzy na nią wzrokiem uwodzicielskim
Ona spogląda tylko nieśmiale
Zaczyna całować ja bez opamiętania
Jej usta jej szyja jest teraz tylko jego
ona w natłoku jego pocałunków staje sie jak
obłok na niebie wiatrem noszony
Jego dłonie wedrują po jej ciele
Napotykają coraz wiekszy stan uniesienia
Jej piersi jej plecy posladki zostają
odkryte niczym świat nieznany
Oni odkrywają sie tak co noc
Oni są stworzeni dla siebie
I dla swojej miłosci
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.