Naprzeciw słońca
Jeszcze nieśmiało, hen, wysoko świeci,
a my w szalikach i w kieszeniach ręce,
lecz mimo wszystko wyjdźmy mu naprzeciw,
z otwartym sercem.
Trochę za wcześnie, nawet na
przedwiośnie
i niewzruszona śpi jeszcze przyroda,
nie słychać ptaków symfonii miłosnej,
lecz czasu szkoda.
Wyjdźmy na spacer skoro wzywa słońce,
zbudzić uczucia po zimowej drzemce,
choć śnieg gdzieniegdzie na tej naszej
łące
i tak jest pięknie.
Przytulę czule, sercem się otworzę,
natura wesprze mnie witalną siłą
i szczerze po raz stutysięczny może,
wyznam ci miłość.
Komentarze (53)
Pięknie w strofach safickich zamknięte ciepłe słowa.
Bardzo mocno ujęło mnie zakończenie. Pozdrawiam :)
Tak jest . Z nadzieją w objęcia słońca i pani wiosny.
Pozdrawiam
Bardzo sprytnie karacie. Nie dość, że potrafisz
oczarować słowem to jeszcze wykorzystasz magię natury.
Świetny wiersz. Pozdrawiam serdecznie.:)
Bardzo obrazowo opisałeś naturę, zatopiłam się w
pierwszych promieniach słońca:)
Przedwiosennie, ale ciepło i romantycznie:)
Trafiłeś w samo sedno. Jak zwykle bardzo romantycznie
zakończyłeś wiersz. Pozdrawiam
I to jest wiersz:)
Jeszcze wczoraj Twój wiersz był ułożony w
najcieplejszym miejscu słonecznego dnia. Mam ogromną
nadzieję, że dzisiaj też Twoje słowa w to samo miejsce
skierują najwięcej promieni, by dogrzać twarze, plecy
i nadzieję na spokój. I na miłość.
Pozdrowienia :)
zazdroszcze Wam ciepelka,pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładny, miły, melodyjny wiersz. Strofa saficka -
bardzo śpiewna, lubię tę formę.
Ech... romantycy :)
Pozdrawiam.
tylko nasze pokolenie chodzi na spacery...i dziękuje
niebu za ciepłe słońce...pozdrawiam.
Piękny wiersz pełen ciepła . Pozdrawiam i dziękuję za
odwiedziny
Bardzo ładne, strofy safickie; lubię taką melodykę
wiersza:)
Z przyjemnością przeczytałam Karacie.
Piękny wiersz, uroczy klimat. Pozdrawiam :)