Nianiek
potrzebny od zaraz
Gorączka i dreszcze przykuły ją do łóżka,
nie ma służki, która wyszłaby spod
niego,
dzielnie walczy z uporczywym kaszlem,
zatkany nos utrudnia lekkie oddychanie.
Jakiejkolwiek opieki pozbawiona;
nie medyka a opiekuna potrzebuje,
który poda herbatkę rozgrzewającą,
potrzyma za rękę, pledem opatuli.
Odwdzięczy się, gdy odzyska siły,
ciało wymasuje, przytuli do siebie,
pod puchową kołdrą miejsca użyczy,
by poczuł się, jak w siódmym niebie.

_wena_



Komentarze (126)
"Nie chce medyka a opiekuna" chętnie przyjęłaby w
swoich progach. Nie ma służki, która wyszłaby spod
łóżka, sama musi sobie radzić w walce z grypą.
Dziękując za wgląd do monologu i komentarz, z
uśmiechem pozdrawiam.
Medyka, powiadasz, chyba raczej
kogoś więcej, niż medyka :))
No cóż, człek chory potrzebuje więcej czułości, tak
sądzę.
Pozdrawiam serdecznie, Wandziu.
P.S Ja bym napisała z łóżka, nie spod łóżka, - by
wyszła z niego, bo tak, to wygląda, że ona leży pod
łóżkiem, a nie w nim :)
Kaziku i sisy89, dziękując za wgląd do wierszyka,
serdecznie Was pozdrawiam :)
Czasem przydałby się taki ktoś... :))
Pozdrawiam serdecznie :)
W sedno optymistyczna refleksja, pozdrawiam ciepło.
Gdy jesteśmy zdrowi radzimy sobie w trudnych
sytuacjach ale samotnym ludziom często nie ma komu
podać przysłowiowej szklanki wody :(
Póki co nie mam takiego problemu, chociaż mieszkam
sama :)
Uleńko, z uśmiechem pozdrawiam :D
Ja tam nie lubię być niańczona bo nie lubię się nad
sobą rozczulać...:)) pozdrawiam wenuś :)
Mnie też ;))
Ślę serdeczności :)
Swietny, taki Nianiej i mnie by się przydał:)
serdeczności:)
:))
trafione w samo sedno...nie lekarstwa a przyjazna
dusza najlepszym jest medykiem
świetny z humorem i polotem Taki Nianiek bardzo
wskazany na grypowe dni
Pozdrawiam z usmiechem Wandeczko :)
Dziękuję Ziu-ko, cieszę się, że odnalazłaś w wierszyku
cząstkę siebie :)
Bardzo mi się podoba. Odnalazłam w nim siebie:-).
Anno :)