Nie czas
Nie odchodź. Zima taka długa.
Czas się zatrzymał, jakby zasnął.
Wicher na soplach tęsknie stuka
w rzadkiej tonacji, pewnie as-mol.
A mróz do domu chce się wcisnąć.
Na cienkich szybach piętno złości
odcisnął, dając upust zmysłom.
Chciałby za piecem się rozgościć.
Świty śpią dłużej, pośród burych
chmur, które sypią śniegiem w nocy.
Dobrze jest czule cię przytulić.
Tak delikatnie. Snu nie spłoszyć.
autor
MariuszG
Dodano: 2018-01-12 11:22:23
Ten wiersz przeczytano 1289 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (48)
Fajna refleksja:)pozdrawiam serdecznie:)
Aż miło poczytać :)
Dobrego dnia.
ładna refleksja pozdrawiam