Nie istotne jest jaki
Leży na stole już się nie rusza...Muza
Piękna ideał z niej w czystej postaci
Patolog tak zerka przez chwilę i wzdycha
Jak żyła była z niej całkiem niezła
szprycha
A teraz tak zimna niczym Antarktyda
Oczy sine, blada w niczym się nie
przyda.
Ostrzem skalpela ją z piękna odziera
Dziwne uczucie mu przy tym doskwiera
Czyżby ją tym samym jakoś sponiewierał
Tak Bez zapytania do środka się wdziera
Po wszystkim pozbierał do kupy jej ciało
Z jej pięknej urody zostało strasznie mało
A morał tego wiersza mój drogi jest taki
Czyś piękny, czyś brzydki zjedzą cię robaki
Komentarze (5)
Tak, przemijanie, śmierć zrobią swoje,
"Czyś piękny, czyś brzydki zjedzą cię robaki",
pozdrawiam ciepło.
Ciekawa refleksja z wiersza płynie.
Pozdrawiam serdecznie
bardzo ciekawe spojrzenie i interpretacja z prawdziwie
dobranym morałem. Pozdrawiam
...chyba, że w testamencie będzie- spopielić.
Okropna perspektywa ... niezależnie od tego, jak
atrakcyjna kiedyś była osoba, w końcu zostaje ona
pozbawiona urody przez upływ czasu i śmierć.
(+)