Nie mam co na siebie włożyć
Pomyślicie może , że o modę chodzi
a ja tylko trochę chcę się poczuć
młodziej
by ubrać sukienki co w szafie wisiały,
dobre cztery lata ich nie zakładałam.
Więc mówię, że nie mam co na siebie
włożyć
przecież nowych ciuchów nie będę
gromadzić,
mam ich pełną szafę oraz dwie walizy
teraz swoją tuszę do nich muszę zbliżyć.
Może choć troszeczkę zgubię z każdej
strony
i wtedy ja włożę na siebie co lubię
w czym się dobrze czuję i tak też
wyglądam
myślę że za dużo od siebie nie żądam.
Morał z wiersza taki , aby nie przesadzać
rzeczy oraz ciuchów nie posiadać dużo
ilości rozsądne sobie zostawiamy
a wszystkie nadwyżki dzielimy z innymi.
Komentarze (12)
Treść wiersza przemawia szczerością i wielkim
rozsądkiem a nad tym tematem warto się zastanowić
choć szafa trzeszczy mocno wypchana, to my pragniemy
nowego ubrania...ja mam ten sam problem, kocham
ciuszki, mam ich wiele i nie chętnie się z nimi
dzielę...trzymam wszystko może, kiedyś jeszcze
włożę...
Masz rację. Nie warto przywiązywać się do rzeczy. Czy
do ludzi też?
Dokładnie, ludzie potrafią kupować rzeczy których w
życiu na siebie nie włożą, a przecież mogliby te
pieniądze przeznaczyć na inny cel- na przykład właśnie
na pomoc dla tych którzy o takiej rzeczy mogą sobie
tylko pomarzyć. Bardzo dobrze ujęte, pozdrawiam
serdecznie :)
Spróbujemy Tatianko...spróbujemy...powodzenia
"Nie mam co na siebie włożyć"...odwieczny problem
kobiet...znam to...:)
No tak, to jestem w domu:):):)
;-) oj, żeby to było takie proste ;-) fajny morał :-)
AnnaG wymienia dwa "ważne" tematy..Lecz jeden jest
najważniejszy: zdolność podzielenia się z
innymi..dobre serce..Pal licho wagę i modę..kobiety
zawsze tak mówią :)..Nie za to kochamy :).. M.
Odwieczny nasz dylemat :)))
no właśnie, gdy kilogramów przybędzie lub ubędzie jest
problem...ale tak jak mówią niektórzy przynajmniej raz
w roku powinno robić się generalne porządki w
szafie...wyrzucisz stare - łatwiej o nowe...dziwnym
zrządzeniem losu same napływają...
:) odwieczny dylemat kobiet, nie mam co na siebie
włożyć ;)dzisiaj 2 kilo więcej, jutro może byc mniej
...ot co :)