Nie odchodź tatusiu
Dziewczynce nagle umiera mama. Po kilku latach ojciec w wypadku zostaje poparzony benzyną /80%/ Walczy ze śmiercią w szpitalu.
Dziś dziękuję Bogu, za twe ocalenie,
kłaniam się Aniołom za ich stróżowanie.
Przeżyłeś tatusiu groźne oparzenie,
wróć proszę do swojej córki kochanej.
O Boże, dlaczego los nam taki dany?
Ty nieprzytomny, a ja w ciebie
wpatrzona,
anioły skrzydłem ochładzają ci rany,
dmuchają na ciało bardzo poparzone.
Twoja miłość do mnie, ciebie ocaliła
i moje modlitwy wznoszone do Pana.
Twoje rany moim wzrokiem ci leczyłam,
ja, twoja córeczka bardzo ukochana.
Któż moje dzieciństwo tak pięknie ozłacał?
Ty i mama moim życiem kierowały.
Takiego, jak ty ojca kochać się opłaca,
oby wszystkie dzieci takich ojców miały.
Ty tato, nauczyłeś mnie ludzi kochać,
dlatego pierwszego ciebie pokochałam.
Ojcem i matką musiałeś mi pozostać,
gdy z kochaną mamą rozstać się musiałam.
Więc wracaj do domu tatusiu kochany,
jestem w domu sama, więc czekam na
ciebie.
Czeka cię radość i dom kwiatem ubrany,
stworzymy bardzo ciepły domek dla
siebie.
Wracaj Tatusiu, bo bardzo czasu szkoda,
zobaczysz, jak pięknie rozkwitły ci
kwiaty.
Słodkim miodem pachną owoce w ogrodach.
to wszystko dla ciebie, dla mojego
taty.
Wiesz, że nie mam mamy, siostry ani
brata,
przecież często trzeba pożalić się
komu.
Zostałeś mi tylko ty, mój drogi tata,
więc szybko wyzdrowiej i wracaj do domu.
Wracaj do domu, tam już czeka kolacja.
Na stole kwiaty, bo tak zawsze
chciałeś.
Teraz kocham cię bardziej, przyznasz mi
rację,
za to, że tak bardzo tatusiu cierpiałeś.
Komentarze (52)
poruszajace slowa... pozdrawiam
wzruszający, smutny wiersz, pozdrawiam:)
Bardzo poruszył:( pozdrawiam cieplo
przejmująca historia, poruszający wiersz, aż przeszywa
dreszcz.
w tym momencie.. ty byłaś tym aniołem stróżem i
modlitwa została wysłuchana .. i kwiaty i kolacja taka
smaczna ..
piękny wiersz samo życie ..
Bardzo się wzruszyłam mimo że nie doświadczyłam
jeszcze straty żadnego z rodziców...pięknie o miłości
do ojca. pozdrawiam
Miłość do ojca jest mi też bliska - bardzo kochałam
może dlatego,że i on mnie kochał ...:)
Piękny wiersz. Jest Pani niezwykle wrażliwym
człowiekiem. Tyle zatroskania i serca. Wierzę, że
wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam
Przepiękny wiersz o dramacie w rodzinie, pozdrawiam
cieplutko.
Dziękuje pięknie za czytanie mojego wiersz i
komentarze. Pozdrawiam serdecznie.
wzruszający wiersz...
pozdrawiam cieplutko :)
Pan Bóg na wysokim niebie ocalił. Bo nie ma dla Niego
rzeczy niemożliwych! Pozdrawiam serdecznie Broniu,
miłego popołudnia:-)
Jeszcze raz.
Wróciłam, bo teraz przeczytałam Twoje uzupełnienie w
komentarzach.
To graniczy z cudem przy 80%.
Ciesze się z Wami.
Witaj,
dziękuję za bardzo osobisty komentarz.
Gratuluję Ci - udało się zachować pogodę ducha mimo
licznych ran od losu.
Twój dramatyczny utwór, poświęcony ludzkiemu dramatowi
wzrusza.
Miejmy nadzieję, że mimo wszystko przeżyje.
Pozdrawiam serdecznie.
Wzruszajaca historia, milosc dziecka polaczona z silna
wiara i zaufaniem d Stworcy. Serdecznosci Broniu.