[nie pasuję.]
gorąco. skóra nie chłodzi świtu, opuszki
rdzewieją.
siadam na parapecie, modlę się do twoich
dłoni,
jestem tak bardzo jestem.
upadam w ściany powiek,
jak świeże sny po kokainie, już nie
pasuję do bladych ust.
rozwieszam nadgarstki,
jak zawsze nad ranem niewyraźna,
pachnę miedzianymi nocami
i różą.
jak zawsze,
jestem tak bardzo jestem,
z bliznami.
autor
Broken Heart
Dodano: 2009-05-01 22:51:13
Ten wiersz przeczytano 414 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
ciekawie piszesz podoba mi się
bardzo dobry wiersz Ma duszę
"jestem tak bardzo jestem" - rewelacja :)