Nie pozwól mi odejść...
Kiedy upadnę i wzbije się ponownie,
Chcę byś była blisko, tu koło mnie,
Chcę podnieść głowę i ujrzeć Twą postać,
Spraw bym przy Tobie chciał pozostać,
Magią słów oczaruj moje zmysły,
Postaraj się by szybko one nie prysły,
Przytul mocno mnie do siebie,
Poczuj jak skrycie kocham Ciebie,
A ja obudzę się we śnie,
Będę pracował byś kochała mnie,
Zamienie noce na dnie,
Ponieważ na jawie o Tobie śnie,
I nawet jakbym miał zrobić z siebie
wariata,
Ukradnę szczęście całego świata,
I oddam je Tobie w wieczyste
użytkowanie,
Czy to nie będzie prawdziwe kochanie?
Uczuć swych nie potrafię opisywać,
Ale umiem je Tobie okazywać,
O świcie, w dzień czy też te gorące
noce,
Co z miłości mocno się pocę,
Dodają mi energii w codzienność,
Natchnienie by być z Tobą wieczność,
Wiec nie pozwól mi odejść do ciemności,
Zatrzymaj mnie z czystej miłości…
Komentarze (3)
miłość zatrzyma nie zabiegi, ale czasem ucieka bo
kaprysi Bardzo wymowny żarliwy wiersz
rymy wprawdzie częstochowskie (osobiście lubię)czyta
się twój wiersz bardzo rytmicznie..
i treść szczera .fajny.
:)
Wiersz pomimo prostych rymów może się podobać.