Nie trzeba nadmocy...
Chciałam ukraść kawałek Twego świata
by poczuć miłość jaką Cię inni darzą
by poznać Twe życie od wewnątrz
chciałam być Twoim aniołem stróżem
i skrzydłami Cie chronić już zawsze
by twe serce nigdy nie drżało z bólu
by nie zaznało wielkiego cierpienia
Jednak jestem tylko człowiekiem
nawet nie wielkim, zwykłym człowiekiem
Ale wierze że skrzydła nie są potrzebne
Że poradzisz sobie bez nich bardzo
dobrze
A nawet jeśli sie złamiesz w pewnej
chwili
I upadniesz...
Będzie przy Tobie ten zwykły człowiek...
Tylko człowiek, który tak mocno kocha
Który upadnie po to by z Tobą powstać...
Trzeba być odpowiedzialnym za to co się oswaja... :) Kofam :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.