nie ulegać slabościom
a może... nie okazujmy swoich słabości
Lata sześćdziesiąte
chwile, których obraz
malowany łzą, smutkiem
cierpieniem,
wieloma wyrzeczeniami.
Uczucie pustki miotało.
Człowiek idzie na przód,
rozpoznając drogowskazy
poprzedników, podniecony
rozbawiony,
przyjmując dobry i zły los.
Wraz z nami czas biegnie,
aż, póki,
nie dotrzemy do swej granicy
cienia ostrzegającego nas,
że i tę okolicę wczesnego dzieciństwa
trzeba pozostawić za sobą.
Do mnie czas ten
przyszedł o wiele szybciej.
Lapidarne jego fragmenty
nie zionęły milczeniem,
rozkoszą podwórkowych zabaw.
Poczucie cudowności nazbyt silne,
bym ulegała pokusom niemocy.
Moja historia, tak bardzo wyryta w
duszy,
stała się zabezpieczeniem
najczulszych, najsmutniejszych
wspomnień.
nie ulegać słabościom? Chyba się nie
da...
...
Komentarze (12)
nie każdy potrafi słabościom nie ulegać, gdyby było to
możliwe nie byłoby grubasów i szkieletopodobnych...
Słabości zawsze będą,ale można je pokonać.Pozdrawiam.
Daj "naprzód" razem :)..Wierzę, że to tylko literówka
- oczko :).. M.
gdyby to było takie łatwe...niestety zycie inne pisze
scenariusze...ale walczymy aby nie ulegać własnym
słabościom....pozdrawiam...
dojrzałe spojrzenie przyprawione goryczą, ale porusza
sobą
nie da sie im nie ulegać bo człowiek jest slabą istotą
słabości to nasze najsympatyczniejsze wady:)
każdy ma słabości którym ulega -ważne by z każdego
upadku wyciągać wnioski - pozdrawiam
Słabość wpisana w życiorys każdego człowieka,
pozdrawiam:)
Ładny chć smutny wiersz. podpisuję się pod komentarzem
Akaheroi.
Serdecznie pozrawiam
Oj nie da się, zwłaszcza że ta uległość bywa tak
przyjemna.
każdy z nas jest słaby i ulega czasem pokusie...ważne
by umieć wstać,kiedy się upadnie