Nie wiem, czyli owoc doświadczenia
Młodość na każde pytanie
prostą znała odpowiedź,
nawet na te najtrudniejsze,
co filozofom życie zabrały.
Po co żyjemy?
Co to jest miłość?
Gdzie kończy się kosmos?
Czy słyszy mnie Bóg?
Oddalam się od młodości,
a zdobyte doświadczenie
coraz częściej podpowiada
jedyną właściwą odpowiedź:
NIE WIEM
Komentarze (12)
Nie wiedzieć nie jest wcale źle ….
znam:( dobry temat ,dobry wiersz.
A ja wiem, gdy mnie coś takiego napadnie, nie wybiegam
w przód, nie cofam się w tył, tylko cieszę się z "tu i
teraz", a gdy mi bardzo ciężko mam parę zaklęć typu:
"nie ma tego złego...", albo "mogło być gorzej".
dobre przeslanie,ciekawe masz te rozwazania..bardzo
ladny wiersz.
filozof nie lubi nie wiedzieć, może przeraża go ta
nieświadomość. samo "nie wiem" to za mało, trzeba
wiedzieć czego się nie wie:)
Daremny trud
Chociażbym chciała nie zrozumiem
sensu ziemskiego wędrowania
tych rozczarowań i zachwytów
wzlotów upadków zakochania
nieszczęść ogromnych i zwątpienia
bólu do granic możliwości
czczej gadaniny głuchej ciszy
ani młodości ni starości.
ktoś mnie zawołał no to przyszłam
patrzę na świat z niedowierzaniem
i coraz jestem bardziej głupia
najgorsze myślę... tak zostanie
Bardzo ładny wierz, tyle jest w zyciu pytań na które
nie ma odpowiedzi.
Musza wystarczyć te drugie niewiele.
Myślałam,że tylko ja tak mam! Już mi lżej, bo
myślałam, że zmarnowałam życie nie znajdując ani
jednej prawidłowej odpowiedzi. Pozdrawiam.
nawet nastrasza prawdy uczą i warto je
przypominać...pozdrawiam...
prawda stara jak świat, ale ją akurat trzeba często
powtarzać
trafne przesłanie - im więcej wiemy, tym bardziej
głupiejemy od zawiłości tego świata
Niestety wszyscy tak mamy...Ciekawe rozważania...