niebo i ty
chciałem wejść cichutko
przez nikogo nie zauważony
ale czy to moja wina
ciebie zobaczyłem
potknąłem się o stołek
rumoru narobiłem
ty się obejrzałaś
a ja się spłoniłem
jak słoń w sklepie z porcelaną
poruszam się niezdarnie
w uczuciu do ciebie
wznosząc trąbę do góry
modlę się o spełnienie pragnienia
by być w twoim niebie
autor
feluś
Dodano: 2008-10-24 01:25:02
Ten wiersz przeczytano 700 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Wiersz bardzo fajny, ale ta podniesiona trąba naprawdę
intryguje.
Najbardziej zastanawia mnie ta trąba, czy użyta jako
przenośnia , czy jako nos. Ty rozmarzony, no tak,
przecież jesteś wolny, zawsze to podkreślasz.
hmm... romantycznie,sympatycznie napisany wiersz o
kiełkującej miłości :)
Nie podejrzewałam ciebie o taki romantyzm, nawet Ci z
nim do twarzy, pozdrawiam
życzę spełnienia pragnienia :) ładny wiersz
Ta niezdarność, jest bardzo romantyczna...