Niechciany
Nic od życia nie chciał, po prostu być
po prostu chodzić, myśleć i żyć
pragnął szczęścia od matki, ojca
zwykłej miłości do samego końca
spotkała go całkiem inna przygoda
bo matka uznała ,że jeszcze za młoda
ostatnie spotkanie było w klinice
było dziecko, byli rodzice
wystarczyła chwila, nie ma go już
a oni westchnęli i rzekli ,,no cóż”…
wrócili do domu, mamusia ze szczęścia
skacze
a biedne dziecko z aniołami płacze….
Komentarze (6)
prawo do aborcji mają tylko ludzie chorzy-do życia
każdy
To mi sie kojarzy z rapem, tam spiewaja takie
prawdziwego historie prawdzywych ludzi, nazywaja
rzeczy po imieniu,wprost, nie silac sie na metafory ,
tutaj historia naprawde jest smutna, ale czy jest
poezja?
Bo przeciez poezja nie polega na zlozeniu rymow...
Łzy w mych oczach ,wzrusza.Pozdrawiam
Ups,,miałam już nie pisać o swoim życiu
,przepraszam.Ps..niechciane kocha się podwójnie.;-)
STRASZNE NIGDY NIE POTRAFIĘ TEGO ZROZUMIEĆ JAKIM
PRAWEM KOBIETY POSUWAJA SIĘ DO TAKIEGO CZYNU. BÓG DAJE
ŻYCIE I BÓG JE ODBIERA MYŚLĘ ŻE NIKT INNY NIE MA
PRAWA.Sama się kiedyś oparłam naciskom ze strony
faceta i urodziłam,bo nie wyobrażam sobie abym mogła
postąpić inaczej.Dziecko to krew z naszej krwi...dobro
najwyższe...Wstrzasajacy wiersz.pozdrawiam.
Nie jestem przeciwniczką aborcji, ale ale... ten
wiersz eh... niezwykle smutny, coś we mnie drgnęło.
+ Pozdrawiam Cię serdecznie :)