Niecierpliwy ogrodnik
Płatkiem róży przy twych ustach
Kroplą rosy o poranku
Każdej nocy obrywała
Drobne listki świeżych wianków
A gdy słońce zaświeciło
Odrastały pączki nowe
By ogrodnik czule pieścił
Wonne płatki karminowe
Tęsknym wzrokiem wypatrywał
Czy wyrosły nowe pędy
Chwasty wokół powyrywał
Zraszał wodą dla zachęty
Lecz w kolejnym dniu pogody
Zerwał z krzewu kiść dojrzałą
Dość już czekał bez nagrody
Uznał, że się należało
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2008-06-05 00:18:37
Ten wiersz przeczytano 667 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Bardzo ciekawie, nieoczywiście i zmysłowo, puenta mnie
dość zaskoczyła. Doskonały wiersz
Napracował sie ogrodnik, nawąchał i wziął co miał
wziąć. Ładny wiersz.
Jak prawdziwy ogrodnik, wypielęgnował i miał prawo
pierwszy spróbować... Bardzo zgrabny i płynny wiersz.
krótko, zwięźle i na temat, duże +++
nic dodać nic ująć, słodko, zwiewnie, lekko, nie mam
zadnych ale:)