Nieobecna
...jestem niczym...nawet mgłą...nawet wspomnieniem...
Nieobecna- choć jestem...
Pośród martwych dusz- choć żyje...
Cóż za ironia losu...
Cóż za nietakt- moje narodziny...
Czuję konieczność przeproszenia za to, że
żyje...
Swój ból ukrywam bo i tak ze zrozumieniem
się nie spotkam...
Tak jak i z Nim me drogi się nie
złączą...
Cóż za bolesna prawda- co tak rani...
...do przepasci pozostal jeden krok... ...jutro robie krok do przodu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.