Nieodwzajemniona miłość
Kwiat rośnie na polanie
i przygląda się tobie.
Ty jego nie dostrzegasz,
nawet go nie widzisz.
Twoje oczy są zamknięte
na jego urok.
Z drzew spadają liscie,
które miota wiatr.
Ty po nich depczesz,
nie szanujesz ich.
One też mają swoje uczucia.
Spadł już pierwszy śnieg
i tuli sie do twojej twarzy.
Ty uważasz, że
jest zbyt zimny.
Odtrącasz go.
Przychodze do ciebie
i patrze ci głęboko w oczy.
Widzę teraz, że ty nie masz uczuć.
Dla cibie byłam kwiatem,
liśćmi i śniegiem.
Nigdy nie miałeś do mnie szacunku.
Teraz kwiat więdnie,
niczym bezdomny nie majacy rodziny.
Teraz liście zostały wyrzucone, niczym
nigdy nie kochany człowiek.
Teraz śnieg topnieje,
niczym moje uczucia do ciebie.
Już nic nie ma, po miłości został żal.
Nie ma kwiatu.
Nie ma liści.
Nie ma śniegu.
Jest tylko nadzieja
na następną miłość.
Ta ma być lepsza.
Ma być odwzajemniona.
Musi być odwzajeniona.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.