Nieporozumienie
Mam sąsiadkę nową, gdzieś od dwóch
miesięcy.
Uśmiechem się tylko witamy, nic więcej,
Aż tu raptem mówi do mnie w zeszłą
środę:
- Tak się bardzo cieszę, będziemy mieć
młode!
- Tak od razu? – pytam, zdziwiony, ciekawie
–
Może się spotkamy najpierw gdzieś na
kawie?
- To ja z panem młode mam mieć? Pan
odpuka!
Młode będzie miała Kora, moja suka.
autor
jastrz
Dodano: 2022-09-06 00:14:48
Ten wiersz przeczytano 887 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Superaśny wiersz,
z uśmiechem,
pozdrawiam serdecznie:)
No, ależ się uśmiechnęłam na te... młode ;-).
Dobry, ze swadą wiersz podany warty więcej, niż czapka
śliwek.
Pozdrawiam.
trzeba uważać podczas rozmowy z sąsiadką
ja też mam taką z psem ale jest....mężatką
:)))
Pozdrawiam
:-))))))
Witaj,
kapitalny...
Zaskakujący, bezpretensjonalny i za
bawny.
Pozdrawiam /+/.
Jak trudno jest teraz z sąsiadką
zagadać, pobiadać.
Tak zawsze ulotna za drzwiami,
gdyż zamek ich sprawia
że czuj3 odcięcie od piękna -
porannie, wieczornie,
gdy z pracy Wracamy, tak mamy,
że głowy zajęte pozornie -
tym co nas dzieli,
choćbyśmy i chcieli
w rolę kochanków się wcielić,
tak przy niedzieli.
Niedziela zaś mija -
do końca dobija już wieczór.
Wiem, szansa przepadła,
choć ona tak ładna,
a ja, jakby trochę na przekór...
ja chyba za bardzo na przekór .
:-)
Michale, bardzo :)
Fajny tekst w tonie dobrego humoru:)
Pozdrawiam
Marek
Fajny tekst:).
:) pozdrawiam z uśmiechem :)
Fajne! Może jednak coś się z tego wykluje...
:)
Orany,
super, oho, bardzo.
świetne