Nieprzebłagany los
Jeszcze wczoraj cieszył nas nadchodzący
dzień
Niby taki sam jak poprzednie
A może nawet trochę nudniejszy
Lecz właśnie wtedy czuliśmy się naprawdę
szczęśliwi
I tak bardzo chciało się żyć
Czuliśmy się panami swego losu
Stąd mnóstwo pretekstów do wybrzydzania
I wręcz aktorskiego obnoszenia się
Ze swym niezadowoleniem
Dzisiaj ogarnia nas przerażająca niemoc
Gdy patrzymy na otaczający świat
I nie możemy uwierzyć
Że zaledwie jeden
Kapryśny i bezduszny człowiek
Żonglujący ludzkim cierpieniem
W imię tylko przez siebie uznawanych
wartości
Jest w stanie niszczyć całe miasta
Spod ruin coraz ciszej słychać błagania
Żyjących jeszcze mieszkańców
O pomoc!
O wodę!
O pokój!
Tak oto giną na naszych oczach
Zwykłe ludzkie marzenia
A z nimi zanika bezpowrotnie
człowieczeństwo
Komentarze (10)
I aby jak najprędzej skończyła się...
Pozdrawiam serdecznie...
Mam podobne odczucia. Myślę, że wszyscy jesteśmy
oszołomieni i chcielibyśmy, by to nie była
rzeczywistość...
Poruszająca rzeczywistość sprawiła, że zaczynamy
doceniać, to co wydawało się naturalne i zwyczajne, a
nawet nudne...
Pozdrawiam ciepło owigo:)
Tematu nie oceniam. Forma wiersza bardziej jak jakaś
kazalnicza mowa.
Sama prawda, a tylko ona poraża. Lista morderców
ludzkości powiększyła się 24.02.2022 o jednego i wcale
nie najmniejszego. Pozdrawiam
Przejmujący wiersz. Trudno sobie nawet wyobrazić,
jakie cierpienie spadło na ukraiński naród.
Ślę pozdrowienia :):)
Niestety, to prawda.
Świetny przekaz i wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dokładnie tak jest jak napisałaś.
Szkoda, że wybrzydzamy, bo przecież nic nie jest nam
dane na zawsze. Pozdrawiam :)
.. szanujmy jeden drugiego i przyjmujmy wszystko z
pokorom. Dobry przekaz. Pozdrawiam :)
"Czuliśmy się panami swego losu
Stąd mnóstwo pretekstów do wybrzydzania
I wręcz aktorskiego obnoszenia się
Ze swym niezadowoleniem "
- Często nie doceniamy tego, co mamy i zamiast cieszyć
się życiem, delikatnie mówiąc, wybrzydzamy.
Pozdrawiam Autora :)