nieskończoność
najdroższa,
znam Cię tak dobrze, że zaczynając pisać
czuję
Twoje podniecenie, gdy widzisz list tutaj i
wiesz,
że jesteś adresatką, o czym nie wie nikt
inny;
zapewne o takim potajemnie marzyłaś,
sprawdzając,
jak daleko posunę się w zabieganiu o
uwagę
nie będę pisał więcej maili w pustkę, jak w
ocean
listów do butelek; skrzynkę w macbooku
rozsadzi zaraz
nadmiar wiadomości; dość;
będę pisał tutaj, byś w tłumie czuła się
bezpieczna
czy odrzucenie mnie jest tym, czego
pragniesz?
choćbyśmy, nie wiem jak, wierzyli w duchowe
centrum
informacji i połączenie z wyższym bytem -
tacy jak dziś
jesteśmy tylko dziś i nie będziemy nigdy
tam
ani gdzie indziej;
rozwiązań nie wymyślimy więcej ponad tę ich
liczbę,
którą potencjalnie dysponujemy w tej
chwili
proszę,
oddaj nagiej rzeczywistości należne jej
miejsce,
bez ciągłego poszukiwania
czasoprzestrzennych tuneli;
wejrzyj w swoją mądrość, ten jeden raz na
chłodno,
nie imaginuj i dostrzeż, co istnieje;
pożegnaj fantomy z lęków, nie obawiaj się
żaru; nie zdołasz ugasić go milczeniem,
bo milcząc mówisz, żeś nieobojętna;
nie zamierzam Cię osaczyć, jednocześnie
nie zamierzając odejść
dawno temu nazwałaś nieskończonością prostą
drogę do szkoły, której końca nie było
widać
z zakrętu przy Cmentarnej
codziennie przemierzaliśmy razem
nieskończoność
co szkodzi, abyśmy poszli tamtędy na
spacer,
tak rozpaczliwie teraz dorośli? nie
wierzysz w nią?
możemy nie dochodzić do miejsca, gdzie
pierwszy raz
Cię pocałowałem, jeżeli to krępujące
siądziemy na ławce w połowie
nieskończoności,
by na jej linii umieścić jakieś końce i
początki;
na przykład, tuż przed oczami, koniec
niebliskości,
przy której się upierasz, choć wiesz,
że płynę w Twojej krwi
czego pragniesz, kochana?
czy znowu wiem to lepiej od samej Ciebie?
Komentarze (32)
trochę to zakrawa na stalking, ale rozumiem peela-
chce odzyskać miłość ukochanej.
.