nieważna

Jesteś bardzo ważna i tego się trzymaj:)

:))

no to masz pecha:))

catlerone:) nie jestem na czczo:)))

Ewa:) to z potrzeby chwili powstało. Czasem tak mam. W
chwili obecnej powracam do równowagi:) i zamierzam się
za chwilę odstresowywać:))))

*była na czczo
wybacz:p

cii_sza:)
głowa do góry
bo Cie przytulę tak,
że lepiej żebyś nie była na czczo:)

A ja, kochana ciszo, powiem tak: czasami właśnie
dlatego, że ktoś jest ważny, nie wybieramy wspólnej z
nim drogi, żeby go nie skrzywdzić. Ten Twój wiersz
mnie nie przekonał. Uśmiecham się do Ciebie przekornie
;-)

dziękuję bardzo za odwiedziny czytającym i
komentującym

Bunt, gorycz, wewnętrzna pustka, wypalenie(mam
marzenia?).Tak się czuje kobieta glęboko zraniona.Rany
goją sie i z perspektywy czasu bolą coraz mniej, a
najlepszym bandarzem jest prawdziwe szczęście, które
czeka czasem tuż za rogiem.Pozdrawiam.

wymownie napisane, pozdrawiam:)

Wymowny list. Krótko i wyraźnie.

Jakże trudno jest zgłębić
duszę kobiety. Wiersz piękny,
ale dla czego tak smutny Ci-szo.
W życiu przeżywamy osobiste wzloty i upadki, ale to
przecież
jeszcze nie koniec świata.
Przekreśl więc poprzednie smutne
doświadczenia i zacznij żyć
od nowa.
Pozdrawiam:]

jestem nieważna? to on tak sądzi, dobry wiersz,
pozdrawiam

Cii-szo, pozwól na regenerację marzeń i zacznij żyć,
bo "martwa duchowo", nikomu się nie przydasz.
Musisz pamiętać, ale zacznij ściągać bandaże, bo pod
nimi jest zdrowa skóra, która chce oddychać na nowo.
Pozdrawiam w strugach deszczu za oknem, który mnie
wybudził z błogiego snu.