Niewiara
A kiedy Bóg jeden,
sam, najwyższy,
wyda się być
sobkiem…
po cichu,
cichuteńku
urodzi się niewiara.
I trzeba czasu,
zanim wątpiący powie
Boże poszedłem sobie,
jako ten sobek
zatwardziały,
ostatni
kosztować
nicość.
http://nowy.tezeusz.pl/blog/206163.html
autor
marcepani
Dodano: 2016-07-23 09:28:20
Ten wiersz przeczytano 1849 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
"kosztować
nicość".
Dojmujące dwa słowa!
Pozdrawiam niedzielnie serduchem :-)
myśleć tak
to chyba racjonalisty znak...
+ Pozdrawiam :)
Myślę podobnie jak Wanda, często traktujemy Boga jak
dobrą wróżkę. Wielokrotnie o tym pisałam, że Bóg daje
to co jest nam potrzebne a nie to czego chcemy.
Zwątpienie, chwilowe zachwianie wiary jest rzeczą
ludzką, najważniejsze aby w porę powrócić w Jego
zawsze otwarte ramiona. Dobry refleksyjny wiersz.
Serdeczności.
Dziękuję serdecznie wszystkim za poczytanie,
podzielenie się refleksją, albo krótkie choćby
poparcie tekstu :)
Wandeczko nie przepraszaj :) ciszę się, że tak
ładnie się rozpisałaś i... trafiłaś w sedno - tego co
m.in. autor miał na myśli :)
Wujek * tak miało być - przepraszam
Bardzo dobra refleksja i wiersz
Czlowiek uwaza Boga za dobrego wojka - wystarczy
pokazac paluszkiem czego pragnę a juz wójek kupuje
...Nie rozumieją ze Bóg jest Ojcem bardzo madrym który
wie co dla nas jest najlepsze i wysłuchuje nasze
prosby ale obdarowuje nas tym co jest nam naprawdę
potrzebne w danym momencie i co doprowadzi nas do
szczęscia
Człowiek jest słaby chwiejny i zagubiony i nieraz
prowadzi sam siebie na manowce
Człowiek obraza się na Boga jak małe dziecko i musi
dorosnnoć doświadczyć wiele by zrozumieć i powrócić
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za b.długą moją
refleksję
jak sobie pójdzie sobek to będzie /kosztować nicość/
muszę przemyśleć:)
dobrej nocy
dokładnie tak odnajdując w sobie całość - piękny
wiersz , ściskam miła
@ januszek - ależ całkowicie zgadzam się z Twoją
wypowiedzią -ale nie to jest tematem wiersza -
zapewniam Cię nie mam problemu ze zrozumieniem twojego
komunikatu, natomiast mam wątpliwość czy zrozumiałeś
ten wiersz - najważniejsze jednak, że zgadzamy się w
zasadniczych sprawach :)
RE PS. Tylko gdyby wszystkie nasze prośby [i
'polecenia']były wysłuchiwane [ czyli realizowane] to
my bylibyśmy jak On a On jako nasz poddany.
Ponadto nie wszystko czego chcemy jest dla nas dobre
[z czego najczęściej nie zdajemy sobie sprawy],
a są np. choroby itp. które właśnie zbliżają nas do
Niego itd.
a myślę że On ma poczucie humoru i lubi takie
zawierzenia jak w:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/dobro-do-nas-wraca-4
66389
ale tego to tylko dzieci mogą nas nauczyć
PS - ludzie najczęściej wątpią - gdy z ludzkiego pkt
widzenia modlitwy i prośby zanoszone do Boga nie są
wysłuchiwane... wtedy "sobkowanie" najbardziej
doskwiera... my sobie - Bóg sobie - pozdrawiam
Januszku :)
Januszku dziękuję za refleksję, mam nadzieję - że nie
traktujesz tego wiersza jako moje uważanie - że Bóg
jest sobkiem :) bo tak nie jest - myślę, że większość
czytających dobrze odczytuje sens tego wiersza...
dziś dużo o Bogu , podziele się więc
osobistąrefleksją:
gdyby był jak : "A kiedy Bóg jeden,
sam" - MUSIAŁBY BYĆ SOBKIEM
gdyby był w dwóch osobach musiałby być jak TWA
[towarzystwo wzajemnej adoracji]
na szczęście [także nasze Jest W Trzech Osobach [tak
powiązanych że tworzą JEDNOŚĆ] taki Sobkiem być nie
może
Do głębokiej wiary trzeba dojrzeć :) są chwile prawdy
, są też zwątpienia .
Mocny przekaz. Dobrej nocy