Niezamieszkana...
Podążaj za mną
A ja ukażę twym oczom
Wszystkie twe lęki
Fobie zrodzone by zabić
Podążaj za mną
A wtedy ołowianą nocą
Odarty z szat spokoju
Bezbronny, nagi...
Zastygniesz a twa dusza na wieki
Z twego ciała zostanie wygnana
Wtem zabiję twą cielesną powłokę
Zgnije już nigdy niezamieszkana...
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2007-08-10 01:02:45
Ten wiersz przeczytano 717 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Toż to wiersz, jak przekleństwo, aż skłania do
myślenia, czy na prawdę tak czujesz, czy to tylko
poezja?
Ps
Ostatnia strofa trochę rytmem nie pasuje, ale jak
widzę, taki twój styl...
Mocne słowa. A może w tym ciele inna dusza zamieszka?
Wiersz skłania do myślenia, coś jak "życie po
życiu"...