Niezapomniana noc
Pozostawiłeś ślad po sobie
Którego kalendarz nie zamieści
Dzień za dniem biegł swobodnie
A my tak sobą wciąż zajęci
Za oknem ptasie miłowanie
My uskrzydleni jego trelem
Nie zważając na nic kochanie
Żyjemy z sobą przed weselem
Tego się nie da zatrzeć w pamięci
Wysyłam listy nienapisane
Do żeniaczki nie miałeś chęci
Odszedłeś w czeluście nieznane
W milczeniu połykam codzienność
niepamięci nakładam kaganiec
Zamiast złotej ślubnej obrączki
Nawlekam pestki łez na palec
Komentarze (17)
...w fontannie miłości jest zawsze kropelka goryczy...
smutno jakos mi sie zrobilo,postawilem siebie w
Twojej sytuacji,wiem co czujesz bo kiedys tez to
przezylem ,trzymaj sie cieplutko,ladny wiersz.