Niezpominajkowa Miłość
Niebieskie płatki przed ludźmi schowane
przyszyte słońcem do brzegu strumyka
a nad nimi czasem wiatr cicho przemyka
zdziwiony błękitem dobranym tak dobrze
Tak i ja się dziwię, przygarnięty ciszą
Zasłuchany w kwiatach, których nigdy
dosyć
i często tam chodzę dobre duchy prosić
by dały garść nieba zebranego szczodrze
Gdy bukiet zemdlony do wazonu wkładam
oglądam w nim tęczę stęsknioną za łąką,
zasmuconą nagłą z trawami rozłąką
i błękit, co zakwitł w Twoich oczach
modrze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.