Niezrozumiały bełkot (12)
Czasem słońce czasem deszcz
Gdy twarz okryta jedną porą
Znika druga połowa w tłumie
Gdzie wszystko jednakowe jest
Z prądem idzie bez oporów
Trzymani niby za ręce a jednak
Z własnej woli w przepaść życia
Prą do przodu bezmyślnie
A przywódca z tyłu czeka
By zobaczyć jaka droga dalej
I kieruje tłum pilotem czysto
A ręce jego w rękawiczkach
Symbolicznie białych lśniących
Na wypadek uliczny trwały
Gdzieś zniszczone auto
Wkleiło się w bilbordu obraz
Z wyglądu wpasowane idealnie
Kolorystycznie i treścią
Jak odpowiedź na pytanie
Które wisi w powietrzu od lat
Od lat tacy sami zacofani
Z tłumem biec nie można
Kiedy nogi są z betonu
W pomnik chwały zmienić się
I nie robić już nic więcej
14/06/11 P.H.
Komentarze (1)
Czasem słońce, czasem deszcz jak w piosence . Lecz tu
jest bardziej obojętnie gdy nogi z betonu.