Niezrozumiały bełkot (14)
Sny łagodne by wzlecieć
ku niebu, unieść się znów
Jak dziecko poczuć się.
Gdzieś daleko odpłynąć
z dala od betonów, tych
z pyłu ulotnych chwil.
Bez pamięci sponiewierane
myśli tłoczą się bez wyrazu,
w eterze krążą tak dziwnie
skłócone same i splątane
chaotycznie ruchy przybierają,
w dżungle ludzi wchodzą
obijane z barku na barek.
w pustym naczyniu
cząstka czegoś zostaje
tam nicości nie ma już.
Kiedy sensu życia szuka się
czas bezcenny ucieka,
ucieka własną drogą.
Gonitwa przed siebie
czy ucieczka przed sobą ??
To dylemat zniekształcony
kiedy życia kres dobiega
i sumienia rachunek
to nie jest czysta kartka?
?dziwne plamy i przerwa
Zastanowić się można
gdzie dalej iść, może stanąć.
Stanąć na podium zmyślonym
w górę skoczyć z radości,
bo wątki życia splecione
w jeden główny łączą się.
Gdy zakończy się historia
nic już nie dopisze się.
06/07/11 P.A.H.
Komentarze (3)
Gonitwa przed siebie
czy ucieczka przed sobą ??
...to dobre pytanie....
Dopisze nastepne pokolenie
Na ostatnim etapie zycia czlowiek zastanawia sie jakie
ono bylo.Masz pelne prawo stanac na swoim
podium.++++