Niezrozumiały bełkot (22)
dni jednakowych znaków,
drogę wskazywać będą
we mgle telefoniczne dźwięki
tysiące w głowie szumi
odbijając się w lustrze
rzeczywistości skrzywionej
urojone pomysły w zagadce
powstały, by życie zmienić
w parodię dramatów,
za dnia odgrywana komedia,
nocą w oczach tragedia
gdy w mur głowa uderza
głuche odgłosy pustkowia
zanikają wraz z ludźmi
zostawiając mały ślad po sobie
w pudełku małym czerwonym
na wyblakłym tle
P.H. 11.03.12
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.