Noc
Ona taka lekka, taka zwiewna jest
Gdy idzie zarzuca włosami
Wplata w nie gwiazdy, cały świat
Zaciemnia gęstymi rzęsami
W rekach berło księżycowe
W oczach błogie znużenie
Rąbkiem sukni zamaszyście
Rozprasza senne cienie
Ona taka mroczna, taka czarna jest
Gdy płynie ponad dachami
Zagląda w okna zatrzymuje czas
Zamyka powieki ustami
Kłaniają się jej drzewa
Wszystkie domy i ulice
Taka noc wielka noc
Nawiedza okolice
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.