Noc
Gdy noc słońce zasłoni woalką,
Wtedy księżyc wschodzi nad mój balkon.
Wśród gwiazd srebrnych, chmur czarnych
przechodzi
I od razu wiatr milknie w ogrodzie.
Wpada promień wprost na łóżko moje,
A ja leżę sam w pustym pokoju;
A ja leżę i patrzę w milczeniu,
Jak na szybie tańczą liści cienie:
Czarne cienie na płaszczyźnie szarej,
Jak na jakimś drzeworycie starym.
A na ogród promienie jak włosy
Srebrne. W mroku błyszczą krople rosy.
Gdzieś tam w lesie pohukuje sowa...
Noc przez ogród idzie księżycowa.
Trwa to chwilę. Potem księżyc znika.
Wielka czarna chmura go połyka.
No a potem - to już wszyscy wiecie:
Cichy deszczu stuk na parapecie.
Komentarze (7)
Bardzo przyjemnie.
Ładnie :)
Chociaż dla mnie noc wygląda nieco inaczej, ale to mój
problem.
Piękny, plastyczny obraz księżycowej nocy.
troszeczkę ciszej bym zakończył
np.
deszcz serenady gra na parapecie
Ładnie,
Po nocy jest ranek, uśmiech do siebie i wejście w
dzień z uśmiechem, a wieczór będzie we dwoje...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Lubię świty, jest tak klimatycznie jak w tym wierszu.
Nocna sceneria: atmosfera spokoju, zaduma,
melancholia, blask księżyca, tańczące cienie liści,
hukająca sowa, delikatny deszcz na parapecie. Autor
chętnie korzysta z kontrastu między światłem i
ciemnością, co uwypukla magię i nieprzewidywalność
nocy.
(+)